Pies. Fajne zwierzę. Trochę dzikie, trochę nieprzewidywalne,
ale fajne. Chciałbym opisać psa. Ale można opisać psa? Jak wiemy, pies to też
człowiek. Nie można opisać człowieka, każdy jest inny. Pies też. Dzisiaj skupie
się na Aronie. Moim czworonożnym przyjacielu. Psiak to spoko koleś. Tak,
koleś. Zacznijmy jednak od początku.
Kilka lat temu z bloku, przeniosłem się wraz z rodzicami do
domu. Za miasto. A co. Każdy z nas mówił zgodnie: koło domu musi być pies.
Zwracam tutaj szczególną uwagę na słowo „koło”. Po kliku miesiącach od
przeprowadzki pojechaliśmy po naszego przyjaciela. Kolejna ważna kwestia to
taka, że była to zima. Po psa pojechałem z Tatą. Ot, taka męska wyprawa. Od samego
początku towarzyszyły mi nie lada emocje, zawsze marzyłem o psie. Już za
dzieciaka prosiłem rodziców, żeby kupili mi malutkiego, cudownego psiaka.
Mieszkaliśmy w bloku. Mamo, Tato. Dziękuję, że się na to nie zgodziliście. Psy
męczą się w bloku. Wracając jednak do wyjazdu po psa, to moment w którym go
zobaczyliśmy był cudowny. Był świetny. Mała psinka, cała w sierści. Miał więcej
skóry niż potrzebował i te fałdki były niesamowite. Jak napisałem wyżej,
szukaliśmy psa koło domu. Koło. Była zima, więc wyrzucenie szczeniaka z domu na
taki mróz byłoby po prostu okropne. Naprawdę trzeba nie mieć serca, żeby coś
takiego zrobić. Uznaliśmy więc, że pies dorośnie w domu, a gdy zrobi się
cieplej, to Aron dorośnie i będzie mógł zamieszkać w budzie. Przez zimę
budowałem z Tatą dom dla naszego przyjaciela, zrobiliśmy kawał naprawdę dobrej
budy. Ocieplona, wszystko. Wszystko było gotowe.
Wiosna. Buda gotowa. Pies jest już większy, starszy. Czas
wyprowadzki. Wyprowadzki psa do budy, z domu. I wiecie co? Jak mieszkał w domu,
gdy był malutkim szczeniakiem, tak mieszka do dziś. Jest już dużym psem, rasa
Fila Brasileiro. Jest naprawdę dużym psem. I jest dość… ostry. Lubi sobie
czasem szczeknąć, no lubi. I tak to jest. Mam w domu dość dużego pieseła, który
w zimie wychodzi na zewnątrz tylko „siusiu”, zaś w lecie całe dnie spędza przed
domem, żeby wieczorem przyjść do domu cały brudny.
Kocham mojego psa i traktuje go jak członka rodziny. To przecież
jest członek rodziny.
A Ty masz jakieś zwierzę? Może też psa? Pewnie masz kota,
koty są wszędzie, heh. Kim dla Ciebie jest Twój zwierzak? Jaką rolę odgrywa w
Twoim życiu? Traktujesz go jak członka rodziny czy jak zabawkę?
Ja mama 3 psy rasy Akita. A tak dokładniej to ich hodowlę (pomagam przy tym rodzicom). Jest to naprawdę świetna sprawa. Kocham zwierzęta, uwielbiam się nimi zajmować i w ogóle.
OdpowiedzUsuńHistoria z twoim psem cudowna! :)
MÓJ BLOG - klik -
Psy to naprawdę cudowne zwierzęta.
UsuńSuper wpis ! Też mam psiaka Seter Irlandzki wiec tez nie mały i dla mnie jest to moj najważniejszy mężczyzna na świecie ! Dostalam go w 1 klasie podstawówki teraz mam 18 lat i kocham go tylko coraz bardziej, bywaly momenty ze i chlopak był o niego zazdrosny ! Bo taka prawda że swiata po za nim nie widzę, jedak najbardziej przezywam rozłake z nim bo niestety nie moglam go ze soba zabrać do anglii, gdyz patrząc na jego juz podeszły wiek mógł by być za duży sters dla niego nie mówiąc o samej podróży. Za nikim tak nie plakalam podczas przeprowadzki bo przez cały ten czas bylam z nim bardzo blisko nawet spal ze mna w lozku chociaż rozmiarami dorównuje mi. Ale jest teraz u babci na wsi z dwoma innymi pieskami a babcia dba o niego jak o swojego wnuka, wiec jestem o niego spokojna a to wszystko potwierdza mnie tylko w tym ze pies to coś wiecej niz człowiek i coś więcej niż rodzina ! :)
OdpowiedzUsuńI jak tu nie lubić Pauliny ze snapa! :) Dzięki za świetny komentarz, doskonale Cię rozumiem! Nic mnie tak nie cieszy na blogu jak te Wasze komentarze!
UsuńTakże psa traktuję jak członka rodziny. Świetny post
OdpowiedzUsuńNie rozumiem ludzi, którzy traktują psy jakoś gorzej, wiesz.
UsuńJak dla mnie zwierzak jest domownikiem. I w sumie nie wyobrażam sobie, że mogliście zrobić inaczej niż zostawić go w domu skoro już się do niego przyzwyczaił. :) Dobry post ;)
OdpowiedzUsuńInnej opcji po prostu nie było i nie ma! :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńUwielbiam psy *o* Zanim przeprowadziłam się do Londynu miałam w domu mieszńca jamnika z kundlem, był przeuroczy. Niestety musiałam go oddać do znajomych :/
OdpowiedzUsuńŚwietny post, bardzo ciekawie piszesz posty, będę zaglądać częściej.
kasia-kate1.blogspot.com
Dziękuję :)
UsuńJa mam pieska ;)
OdpowiedzUsuńhttp://jestemfolta.blogspot.com/
A ja mam i psa i kota. I kot czasem mnie przeraża, bo zachowuje sie jak człowiek. Ha! Powiem jedno! Kiedyś wolałam psy (ta ich bezpośredniość i serce na dłoni/łapie) ale teraz wolę koty. Przynajmniej patrząc na mojego Mrychota, który (zapomniałam dodać) zachowuje się nie tylko jak człowiek, ale i jak pies. Po prostu go małpuje. No i jest tajemniczy i mroczny. A pies z kolei uwielbia biegać po lesie i gonić jelenie (to nie żart). Dobra! Mogłabym napisać o tym esej, ale nie zanudzam i kończę! Fajny wpis :D
OdpowiedzUsuńTo prawda, zwierzęta często zachowują się jak ludzie, mój Aron tak samo :) Czasem mam wrażenie, że on dokładnie rozumie co do niego mówię itp.
UsuńPies najlepszy przyjaciel człowieka. Myślę, że psu można bardziej zaufać, niż ludziom. On kocha prawdziwie i nie jest fałszywy (:
OdpowiedzUsuńP.S Nominowałam Cię do Liebster Blog Award, więcej TUTAJ
I tu masz rację, pies zawsze kocha prawdziwie.
UsuńMojego psiaka traktuję tak, jakby byl prawdziwymc czlonkiem rodziny :) jest z nami chyba z 15 lat i caly czas kocham go tak samo :)
OdpowiedzUsuńIm dłużej to chyba bardziej się kocha nawet :)
UsuńO, całkiem podobna historia do mojej! ;) Jednak zakończenie inne, psiak nie mógł uchować się w domu, a na zewnątrz tym bardziej nie było szans, gdyż podwórko było nieogrodzone. Musieliśmy więc znaleźć dom szczeniakowi. Na całe szczęście udało się znaleźć dla niego kochającą rodzinę i tym samym uniknął schroniska ;)
OdpowiedzUsuńJa również traktuję psa jak członka rodziny! Pies to prawdziwy przyjaciel człowieka, irytują mnie ludzie gdy biorą psa małego szczeniaka a gdy zbliżają się wakacje i pies jest już większy go porzucają..
OdpowiedzUsuńhttp://angelika-memories.blogspot.com/
Trzeba być naprawdę złym człowiekiem, żeby tak postąpić.
UsuńSuper post ;) bardzo mądrze piszesz :> Zwierzęta są kochane i odwzajemniają miłość, kochają prawdziwie, zupełnie inaczej niż ludzie :)))
OdpowiedzUsuńA to prawda, miłość psa jest zupełnie inna niż ta ludzka, masz rację.
UsuńŚwietny post. Mam 2 psy - jeden mniejszy, drugi większy. Obydwoje są traktowani jak członkowie rodziny. :D
OdpowiedzUsuńhttp://bgrenda.blogspot.com
Dokładnie, psa trzeba traktować jak członka rodziny :)
UsuńNie rozumiem Twoich wypowiedzi, są jakby nie po polsku. Z jednej strony opowiadasz coś składnego i sensownego, co powinno mieć formę wypowiedzi, a z drugiej strony puszczasz myśli wolno i zupełnie nie dbasz o powtórzenia, poprawną składnię, czy interpunkcję. Gubię się w tym. Jednak widać, że kochasz tego psiaka i uważam, że to jest piękne. Ja nie cierpię psów, z wzajemnością!
OdpowiedzUsuńhttp://poczytajmiwmyslach.blogspot.com/
Miałam pieska, który niestety zginął w wypadku. Tęsknie za nim i zgadzam się w 100% z Twoim wpisem, był mi jak członek rodziny i nadal nim jest w moim sercu. Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńJa mam swojego "Miśka" juz 6 lat. :) Jest naprawdę słodki i nie oddałabym go nikomu! :D
OdpowiedzUsuń